NEWSLETTER

Jesteś dzinnikarzem? Wybierz firmy z których chcesz
dostawać informacje prasową wprost na własną
skrzynke e-mail.
ZAPISZ SIĘ

WYSZUKAJ

Prawie 40 tys. miejsc pracy zagrożonych w woj. dolnośląskim przez proponowaną nowelizację Unii Europejskiej. 

Firmy i pracownicy z rejonu Wrocławia wyjeżdżający na kontrakty czasowe za granicę boleśnie odczują zmiany unijnych przepisów. Propozycja zmian w dyrektywie o delegowaniu ma na celu zmniejszenie konkurencyjności specjalistów z Europy Środkowo-Wschodniej, pracujących w takich krajach jak Francja, Belgia czy Niemcy. Według analizy Inicjatywy Mobilności Pracy we Wrocławiu problem dotyczy ok. 18 tys. osób, w całym województwie 40 tys. 

Już niedługo dolnośląskie firmy aktywne na międzynarodowym rynku w Unii mogą mieć poważne kłopoty. Wszystko za sprawą projektu Komisji Europejskiej, który zakłada przede wszystkim nałożenie na przedsiębiorstwa dodatkowych, wręcz niemożliwych do spełnienia formalności. Stracą na tym pracownicy, firmy i budżet Państwa. Niekorzystne dla swobody delegowania pracowników rozwiązania przyjęła już Komisji EMPL w Parlamencie Europejskim i nieco odmienne, ale także niepokojące rozwiązania nalazły się w przyjętym przez Radę Europejską podejściu ogólnym.  Przed nami jeszcze negocjacje trójstronne między Radą, Parlamentem i Komisją i już niebawem delegowanie pracowników do innych państw członkowskich może być dużo trudniejsze niż dotychczas.  

Zwolnienia i ograniczenia 

Według Inicjatywy Mobilności Pracy - największego think tank’u zajmującego się delegowaniem pracowników w Europie – zmiany dotkną od 400 do 900 tys. osób pracujących w przedsiębiorstwach delegujących pracowników lub ich obsługujących. Wiele z nich straci pracę w swoich firmach. Z informacji ZUS wynika, że w 2016 roku, Oddział we Wrocławiu wydał 17812 zaświadczeń A1 (potrzebnych do wyjazdu). Jednak biorąc pod uwagę liczbę wszystkich delegowanych z województwa, skala ta znacząco wzrasta. W sumie w największych miastach Dolnego Śląska, w zeszłym roku podania o wydanie druków A1 złożyło 40 tys. osób. 

Które branże ucierpią? 

Nowelizacja dyrektywy obejmie przepisami o delegowaniu niepodlegający im dotąd transport międzynarodowy. Należy jednak podkreślić, że nadchodzące w transporcie zmiany to jedynie czubek góry lodowej. Poważnie zagrożone są także sektory: opieki, budowlany oraz rolniczy. Dyrektywa nie ominie również dolnośląskiej branży IT oraz sektora usług biznesowych. Według raportu ProProgressio1, w 2016 roku Wrocław uznany został za jeden z trzech najszybciej rozwijających się ośrodków usług biznesowych w Polsce. Województwo stanowi centrum dla największych międzynarodowych korporacji, które lokują swoje siedziby właśnie w stolicy Dolnego Śląska. Dzięki czemu, zwiększa się wewnętrzny przepływ pracowników, m.in. tych wysyłanych na zagraniczne szkolenia czy czasową pracę w siedzibie firmy za granicą.  Niestety, po wejściu w życie nowelizacji, wiele międzynarodowych przedsiębiorstw zminimalizuje taką aktywność, co znacznie ograniczy rozwój i awans pracowników z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.  

Czekają nas liczne utrudnienia 

Zmiany w dyrektywie obejmą swoim działaniem wszystkie przypadki delegowania poza granicę własnego kraju. Zaraz po przekroczeniu granicy pracownik i jego pracodawca będą podlegać wszystkim skomplikowanym przepisom dyrektywy. Co gorsza, każde niezastosowanie się do unijnych przepisów będzie groziło bardzo wysokimi karami – nawet do 500 tys. euro. Komisja Europejska planuje również ograniczyć maksymalny czas pracy za granicą do 24 miesięcy, podobne stanowisko zajął Parlament, jednak presja Francji na skrócenie tego okresu była tak silna, że w Radzie przyjęto okres 12 miesięcy z możliwością wydłużenia go o kolejne sześć. Po tym czasie liczonym łącznie dla wszystkich pracowników kiedykolwiek delegowanych na to samo miejsce do tej samej pracy, obowiązywać strony będzie prawo pracy państwa przyjmującego. Nie jest jasne, czy przestanie wówczas obowiązywać prawo pracy państwa wysyłającego, jeśli strony je wybrały.  W konsekwencji, mogą nawarstwiać się problemy między pracodawcą, a pracownikiem związane z urlopem, określaniem dni świątecznych, czasu pracy, rozliczania godzin nadliczbowych, a także pozostałymi warunkami pracy. 

Ciągle jest nadzieja 

W organach Unii Europejskiej nadal toczą się dyskusje dotyczące trzech wersji projektu zmian w dyrektywie.  Dla nas oznacza to ostatnią chwilę, aby walczyć o kompromis. Ciągle jest nadzieja na korzystne zmiany w dyrektywie, dlatego powinniśmy wspierać polityków walczących o nasze prawa oraz sprawiedliwe zasady konkurowania na europejskim rynku dla wszystkich pracowników i pracodawców – mówi Stefan Schwarz, prezes Inicjatywy Mobilności Pracy.   

W dniach 20-21 listopada odbędzie się V Europejski Kongres Mobilności Pracy organizowany przez Stowarzyszenie Inicjatywy Mobilności Pracy oraz Ministerstwo Rozwoju. To największe wydarzenie w Europie poświęcone mobilności pracy i zmianom przepisów w zakresie delegowania. Do rozpoczęcia obrad pierwszego dnia Kongresu, zaproszony został Wicepremier i Minister Finansów – Mateusz Morawiecki. Wśród pozostałych gości znaleźli się również Danuta Jazłowiecka – poseł do Parlamentu Europejskiego oraz węgierski polityk z Komisji Zatrudnienia, dr Àdàm Kósa, prof. Gertruda Uścińska, Prezes ZUS, oraz Wiesław Łyszczek - Główny Inspektor Pracy. Mamy nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany i wpłynie na ostateczny kształt dyrektywy. 

WSPÓŁPRACUJEMY z:

Zaufali nam: